środa, 7 września 2011

Niemcy we wrześniu zawsze groźni

no tak ostatnia sekunda i szał radości diabli a właściwie Niemcy wzięli. Za ciasne trampki Wawrzyniaka, słaby Głowacki i całość wysiłków i szczęścia oraz nieprawdopodobne parady Szczęsnego poszły w kosmos zawodu i nieszczęścia.
No, ale nie tylko piłką facet żyje, dzieci poszły do szkoły, zaczną się zebrania ... myszki zeszły z pól i znów wojowanie z łapkami, które strzelają po palcach, no i frank spadł dzień za późno, ale limit pecha na wrzesień już chyba wyczerpany. Chyba