środa, 7 września 2011

Niemcy we wrześniu zawsze groźni

no tak ostatnia sekunda i szał radości diabli a właściwie Niemcy wzięli. Za ciasne trampki Wawrzyniaka, słaby Głowacki i całość wysiłków i szczęścia oraz nieprawdopodobne parady Szczęsnego poszły w kosmos zawodu i nieszczęścia.
No, ale nie tylko piłką facet żyje, dzieci poszły do szkoły, zaczną się zebrania ... myszki zeszły z pól i znów wojowanie z łapkami, które strzelają po palcach, no i frank spadł dzień za późno, ale limit pecha na wrzesień już chyba wyczerpany. Chyba

środa, 24 sierpnia 2011

no i po urlopie

Na gorąco to oczywiście wszyscy faceci kibice, przeżywają porażkę Wisły Kraków w eliminacjach ligi mistrzów. No cóż cypryjska piłka widocznie lepsza. Ciśnienie i nerwy koi muzyka klasyczna - widocznie jak mówią naukowcy - jej harmoniczność i częstotliwość wpływa na uspokojenie pracy skołatanego serca. Z urlopu pozostały wspomnienia tajemniczego i bogatego w zamki, podziemia, góry i tajemnicze leśne ścieżki Dolnego Śląska. Zdobycie z własnym dzieckiem Śnieżki trudnym czarnym szlakiem w deszczu też będziemy pamiętać. Przyjacielowi z dzieciństwa właśnie wycieli wyrostek robaczkowy, wrócił więc temat opieki medycznej w naszym kraju. Obyśmy tylko zdrowi byli. W kinach Conan Barbarzyńca, trzeba bezwzględnie zobaczyć, przypomną się chwile gdy grało się w kupie znajomych w RPG. Niektórzy do dziś jeszcze grają - 40letnie chłopy! Nie ma to jak prawdziwa pasja. Żeby jeszcze na wszystko starczało czasu. Trochę zaniedbany leży saksofon, za to sąsiadka namówiła mnie na jazdę konną. Ciekawe doświadczenie tylko łydki bolą, ale jak chce się jeszcze być kowbojem, to trzeba rumaka umieć okiełznać.

wtorek, 19 lipca 2011

kurs franka, copa america i inne cuda

Ostatnio tematem pochłaniającym media jest szalejący kurs franka, jak kula śniegowa napędzana prognozami fachowców powoli przygniata kredytobiorców. Po co o tym piszę? Ano sam jestem kredytobiorcą nie będę jednak się specjalnie użalał. Na innym blogu przeczytałem, że w dobie inflacji ktoś brał kredyt i miał jeszcze gorzej bo dziś brał na milion cegieł a za tydzień mógł za to kupić zaledwie 100 tysięcy. No to był czad. Ale jak ktoś brał na gotowe mieszkanie to potem spłacał groszowe raty. Jaki morał? Każda ludzka historia jest inna. Teraz też, mądrale wypisują, że kto brał we frankach wiedział, że może być ryzyko walutowe, ale nie biorą pod uwagę tego, że niektórzy tylko we frankach mogli coś dostać. Syndrom zdolności kredytowej.
No ale myślę, że w długim okresie i tak wyjdzie korzystniej.
Jak jednak czują się Argentyńczycy i Brazylijczycy to już sobie nie potrafię wyobrazić. Klęska na Copa to dramat ogólnonarodowy. Z drugiej strony jak się nie strzela 4 karnych pod rząd!!! To cud przecież. Mam nadzieję, że w temacie cudów to już wszystko i Wisła przejdzie Skonto, bo czeka Litex.....

wtorek, 28 czerwca 2011

wakacje ale nie dla wszystkich

nastał czas wakacji, milusińscy mają free time, no chyba, że wyczekują na wyniki matur lub egzaminów gimnazjalnych. To jest dramat - a może dylemat - dostanę się na studia czy do liceum - tego wymarzonego czy może będzie rozaczarowanie? Dlaczego o tym piszę? A no akurat córka i sąsiadka mają ten czas rozterek. Jutro sądny dzień, wszystko będzie jasne albo jeszcze bardziej zagmatwane. Chociaż jak mówią nawet zła informacja jest lepsza od niepewności. Bo można zacząć realizować plan awaryjny.
A od piątku Copa America i człowiek odpocznie.

piątek, 10 czerwca 2011

wolność - czy zawsze chciana?

Wolność definiowana jako możność nieskrępowanego działania człowieka może być również przyczyną jego rozterek, kłopotów czy wręcz lęku, szczególnie w czasach przełomów czy zmian politycznych. Lęk ten jak dowodził Erich Fromm wywoływany jest przez czynniki psychologiczne, odgrywające aktywną rolę w procesach społecznych i politycznych.[1] Paradoksem jest fakt, że powodowany wolnością człowiek świadomie wyrzeka się jej, sparaliżowany swą bezradnością, stając się narzędziem „diabolicznych sił politycznych” realizujących skrajne wizje polityczne. Józef Tischner dostrzegł w tym zagadnieniu skłonność człowieka do odsuwania od siebie odpowiedzialności jako pochodnej wolności: „Wolność jest dla człowieka ciężarem, którego pragnie się pozbyć. Wolność znaczy odpowiedzialność, a odpowiedzialność rodzi winę. Człowiek chcąc uchodzić za niewinnego, wybiera ucieczkę od wolności.”[2] Dostrzegał również inny aspekt tego zagadnienia: „Wolność pociąga za sobą odpowiedzialność i ciężar osamotnienia, poddanie się przywództwu daje poczucie wspólnoty i uwalnia od winy.”[3]


[1] Por. E. Fromm, Ucieczka od wolności, Warszawa 2004, s. 24.
[2] J. Tischner, Wybrane problemy filozofii człowieka, Kraków 1985, s. 93.
[3] Tenże, Świat ludzkiej nadziei, Kraków 1992, s. 150.

piątek, 3 czerwca 2011

blogowanie

Jak człowieka coś podkusiło do pisania bloga to i poczytać innych warto. Wśród blogów różne treści jednak jedno co uderza to fakt, że ludzie mają głęboką skłonność do dzielenia się swoimi myślami z innymi. Fajnie...
Nie byłbym sobą gdybym nie odnotował kilku ważnych faktów związanych ze sportem. Z ostatniej chwili Lichtenstein wygrał z Litwą 2:0 w eliminacjach do EURO 2012, nie tak dawno Litwa wygrała z naszymi 2:0 czekać tylko jak zleją nas kelnerzy z Lichtensteinu. Zdumiewa mnie również, że w naszej lidze nadal trenerami swych drużyn są Bakero i Skorża. Wielcy fachowcy nie dawali im żadnych szans a tu proszę... No i najważniejsze Wielka Barcelona ograła Manchester a ja dzięki temu wygrałem wielkie lody od koleżanki z pracy. To się nazywa wielka kompilacja.

czwartek, 2 czerwca 2011

o wolności -dalsze rozważania

Historia polityczna od wieków dostarcza niezliczonych ilości dowodów na to, że w imię wolności ludzie wszczynają wojny, rewolucje i powstania, nie szczędząc życia w jej obronie. Według Alaina Besancona wolność stała się problemem politycznym już w feudalizmie występując jako żądanie należnych praw, by w wieku XVII wraz z Lockiem i Spinozą odrzucić kuratelę Kościoła, a w dobie Rewolucji Francuskiej obalić wspaniały gmach dawnego ustroju.[1] Jednocześnie idea ta nie jest i nie może być jednoznacznie rozumiana przez wszystkich. Niekiedy zwycięstwo wolności dla jednych stanowiło jej klęskę dla innych.[2] Owa ambiwalentność omawianego pojęcia, która z jednej strony podkreśla wyjątkowość człowieka, jego godność, czy też, jak chcą niektórzy, podobieństwo do Boga, z drugiej może stanowić przyczynek jego zagłady.[3]  
    Lord Acton w podobnym tonie stwierdzał, iż: „Wolność podobnie jak religia służyła i służy nadal jako motyw szlachetnych czynów, ale nierzadko jako pretekst do zbrodni.”[4]  Dowodem na powyższe spostrzeżenia może być również słynne hasło rewolucjonistów francuskich: „Nie ma wolności dla wrogów wolności”, gdzie ta szlachetna idea wykorzystywana była przez rządzących do piętnowania i zwalczania wrogów politycznych.
    Wolność definiowana jako możność nieskrępowanego działania człowieka może być również przyczyną jego rozterek, kłopotów czy wręcz lęku, szczególnie w czasach przełomów czy zmian politycznych. Lęk ten jak dowodził Erich Fromm wywoływany jest przez czynniki psychologiczne, odgrywające aktywną rolę w procesach społecznych i politycznych.[5] Paradoksem jest fakt, że powodowany wolnością człowiek świadomie wyrzeka się jej, sparaliżowany swą bezradnością, stając się narzędziem „diabolicznych sił politycznych” realizujących skrajne wizje polityczne


[1] A. Besancon, Wolność, „Rzeczpospolita” 17-18 maja 2008, s. A22-A23.
[2] Por. A. de Tocqueville, Wspomnienia, Wrocław 1987, s. 82. Autor opisuje sytuację związaną z Rewolucją Lutową we Francji z 1848 roku, stwierdzając, że zwycięski lud nie dojrzał do życia w wolności.
[3] Por. I. Ziemiński, Ateizm i teizm: dwie interpretacje wolności, [w:] Z. Zdybicka (red.), Wolność we współczesnej kulturze, Lublin 1996, s. 721-730.
[4] L. Acton, W stronę wolności, Kraków 2006, s. 1.
[5] Por. E. Fromm, Ucieczka od wolności, Warszawa 2004, s. 24.